Jesteśmy tu, by Ci pomóc

Dobre doświadczenia – ubezpieczenie Dziecka

Ostatnia aktualizacja: 15 sierpnia 2018
Dobre doświadczenia – ubezpieczenie Dziecka

Nowy rok szkolny za pasem, dlatego bumerangiem powraca temat ubezpieczenia dzieci. Dziś chcielibyśmy poświęcić chwilę tematowi, jak może wyglądać wypłata odszkodowania z tego typu ubezpieczenia i podzielić się bardzo dobrym doświadczeniem naszej klientki.

Złamana ręka na WF

Szkoda, której doznało dziecko klientki miała miejsce w szkole. Sytuacja prozaiczna – chłopiec podczas zajęć WF potknął się i złamał rękę. Nauczycielka poinformowała klientkę telefonicznie o zdarzeniu, ta zabrała dziecko ze szkoły i udali się lekarza. Klientka ma wykupioną prywatną opiekę medyczną. Tego dnia nie było dostępnego ortopedy, dlatego zostali odesłani do innego prywatnego centrum medycznego, które prowadziło ostry dyżur ortopedyczny. Zrobione podczas wizyty zdjęcie rentgenowskie potwierdziło, że chłopiec ma złamaną rękę.  Lekarz założył mu gips lekki i umówiona została wizyta kontrolna. Złamanie było niewielkie, ale wymagało dalszej kontroli. Po 4 tygodniach wykonano zdjęcie kontrolne, zdjęto gips, ale lekarz zasugerował noszenie przez 4 kolejne tygodnie ortezy (stabilizatora), którą klientka musiała dokupić.

Właściwa opieka medyczna

Klientka posiadała prywatny pakiet opieki medycznej, dlatego zamiast jechać do państwowego szpitala, udała się do prywatnego lekarza. Co istotne, nawet gdyby nie miała prywatnej opieki medycznej, wykupiona polisa ubezpieczeniowa dziecka pozwalała jej na skorzystanie z ortopedy prywatnie.

Nie było zatem potrzeby czekania i denerwowania się w kolejce na pogotowiu. Dla wygody dziecka, zamiast tradycyjnego, założony został lekki gips. Przy zdjęciu gipsu wykonane zostało kontrolne zdjęcie rentgenowskie – przy korzystaniu z państwowej opieki medycznej prawdopodobnie nie byłoby ono zrobione. Na podstawie tej kontroli lekarz zalecił zastosowanie ortezy, którą klientka nabyła na miejscu w prywatnej przychodni. Dziecko uzyskało zatem kompleksową opiekę medyczną.

Złamanie ręki nie wymagało rehabilitacji. Gdyby jednak zaszła taka konieczność, to polisa pokryłaby również koszty wizyt u rehabilitantów.

Wypłata 1800 zł i minimum formalności

W sumie za:

  • wizytę kontrolną u ortopedy,
  • lekki gips
  • stabilizator

klientka zapłaciła  800 zł.

Po zakończeniu leczenia i zgłoszeniu zdarzenia ubezpieczycielowi klientka przesłała dokumentację medyczną i faktury (wystawione imiennie) mailowo. Firma ubezpieczeniowa potwierdziła, całkowity zwrot tych kosztów.

Nie było też potrzeby fatygowania się do lekarza orzecznika, wyznaczonego przez ubezpieczyciela, w celu określenia procentu uszczerbku na zdrowiu. Tabela załączona do Ogólnych Warunków Ubezpieczenia precyzowała, że za złamanie ręki przysługuje wypłata odszkodowania w wysokości 2% sumy ubezpieczenia.

Klientka wybrała polisę, z sumą ubezpieczenia 50 000 zł, dlatego za za dwuprocentowy uszczerbek na zdrowiu odszkodowanie wyniosło 1000 zł.

Finalnie klientka otrzymała od ubezpieczyciela przelew na 1800 zł (800 zł – zwrot kosztów; 1000 zł – odszkodowanie). Koszt zawartej polisy wynosił 169 zł.

Gdyby polisa była tańsza?

Można powiedzieć, że na ogół rodzice wykupują tańsze ubezpieczenie dla dziecka, niż to za 169 zł. Co by się stało gdyby cena za polisę „szkolną” była niższa?

Niewątpliwą zaletą oferty firmy Generali z roku 2017 było to, że także tańsze opcje ubezpieczenia (za 30 zł, 55 zł lub 83 zł), pozwalały zapewnić dziecku kompleksową opiekę medyczną. Tańsze wersje ubezpieczenia swoim zakresem obejmowały leczenie prywatne oraz zakup/wypożyczenie materiałów ortopedycznych. Dla wszystkich pakietów klientka otrzymałaby zatem zwrot poniesionych kosztów w kwocie 800 zł.

Różnice pojawiają się przy kwocie odszkodowania. Nasza klientka otrzymała 1000 zł przy koszcie polisy 169 zł. Gdyby wybrała polisę za 30 zł, odszkodowanie wyniosłoby 200 zł, ponieważ suma ubezpieczenia w tym wariancie wynosiła tylko 10 000 zł.

Na podstawie powyższego możemy podsumować, że na pewno warto wykupić dziecku polisę NNW czyli tzw. ubezpieczenie szkolne. W tej konkretnej sytuacji uraz na szczęście nie był bardzo poważny i sprawdziłoby się nawet najtańsze ubezpieczenie. Droższa wersja ubezpieczenia gwarantowałby jednak lepszy zakres ochrony na wypadek poważniejszego zdarzenia (wyższe koszty leczenia, pobytu w szpitalu, rehabilitacji, zakupu materiałów ortopedycznych).

Więcej o tym, na co zwracać uwagę wybierając polisę dziecka możesz przeczytać tutaj.

Jeśli chcesz, żebyśmy i Tobie pomogli wybrać polisę możesz się z nami zawsze skontaktować – no, prawie zawsze 🙂